Witam,
9 maja 2018 rozpoczęliśmy budowę naszej Leszczynki... Wybraliśmy projekt podstawowy 97m2, z niewielkimi zmianami tj: rezygnacja ze stropu betonowego i zamiana na konstrukcję wiązarową, likwidacja komina w salonie, likwidacja drzwi i okien od strony kotłowni (pozostawiliśmy jedynie jedynie jedno okno zamiast drzwi do kotłowni) oraz likwidacja okna narożnego w łazience (w zamian standardowe okno na stronie frontowej). W domu planujemy zastosować pompe ciepła powietrze-woda (niestety jeszcze nie podjeliśmy decyzji jaka to będzie pompa - wszelkie sugestie i opinie mile widziane:) oraz rekuperację, aktualnie poszukujemy tez najlepszego rozwiązania dla przydomowej oczyszczalni ścieków - niestety teren gliniasty z wysokim poziomem wód gruntowych (tu także chętnie zaczerpniemy Waszych opinii:) ale co tu będziemy się rozpisywać najlepsze są fotki:)
tak było jeszcze rok temu... pierwsze równanie działki maj 2017
potem pierwsza budowla (cudowny blaszak z odzysku) i ogrodzenie...
potem przyszła zima i czas na walkę z papierami ( adaptacja + pozwolenia na budowę)...zakończone sukcesem:)
w kwietniu 2018r trzeba było przygotować plac budowy dla naszych budowlańców, tzn. wykonać póki co najważniejszy budynek na placu budowy;)
w międzyczasie wytyczyliśmy ławy...
a 9 maja wszystko się zaczęło... (powoli... taki był układ z ekipa budowlaną w maju tylko fundamenty na potrzeby banku, a rozpoczęcie pozostałych prac w sierpniu...)
i najbardziej bolesny etap jak się okazało... zasypywanie fundamentów (pierwsze zdziwienie, że piasek tyle kosztuje) ale to już za nami i prawie, że tego nie pamiętamy:), dodatkowo w około ław drenaż z rury drenażowej obsypanej żwirem
przed chudziakiem, Panowie ułożyli nam kanalizację...
potem przyszedł czas na chudziaka..., który niestety pomimo solidnego podlewania popękał jak szalony, a po około miesiącu czasu opadł w kuchni i salonie o 1cm, na szczęście 5 miesiącach wygląda cały czas tak samo źle (ale bardziej nie popękał i więcej nie osiadł, więc powinno być ok:)
no i po tym wszystkim dłuuuugie czekanie do sierpnia...ale w między czasie okazało się że są spore problemy z pustakami nie dość, że podrożały jak szalone to nie były w ogóle dostępne, na szczęście udało się nam dostać Leiera 25 p+w (w transzach po 10 palet tygodniowo, za to w rozsądnej jeszcze cenie=5,50zł/szt) troszkę krzywy, czasami popękany i przypalony, ale ostatecznie twardy i dało się z niego wymurować:)
potem szczyty i powoli robił się widoczny efekt i zarys naszego domku marzeń;)
i pojawiły się sprzęt ciężki z wiązarami...:
i tu pojawił się trochę problem bo nad tarasem za filarami okazało się, że mamy wiązary, które nie wyglądają zbyt estetycznie bo widać metalowe płytki łączące wiązary (myśleliśmy, że uda się wykonać ten element z konstrukcji tradycyjnej, co umożliwiłoby wykonanie tarasu zgodnie z projektem (bardzo podobał nam się wolnostojący filar)...NO! ale... dzień rozmyśleń i wpadliśmy na lepszy pomysł, który już nam się wydaje lepszym rozwiązaniem:) ...
tak więc zabudowaliśmy szczycik zaraz nad filarem...wydaję się że będzie ok:) przynajmniej nam się podoba...
na tą chwilę nasz domek wygląda tak... W poniedziałek startują z dachówką - wypadło na Braas Rubin 9v brąz angoba (sami jesteśmy ciekawi efektu - bo dachówka wybrana praktycznie w ciemno:)
cdn...